Dzisiaj jest 19 Kwietnia 2024, Piątek, imieniny obchodzą:

Jeden punkt to nie jest wielka strata

Dodano: 27 września 2016

W miniony piątek obchodził swoje 21 urodziny, nietrudno więc zgadnąć, czego sobie życzył. W najbliższą niedzielę stanie przecież do decydującej batalii o złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Czy pójdzie w ślady innych Polaków, którzy w minionych latach dominowali w tych rozgrywkach?

Informacja prasowa

Rodowity gdańszczanin – Krystian Pieszczek, bo o nim mowa, już 2 października, na dobrze sobie znanym torze, walczyć będzie o najwyższe laury. W finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów będzie jednym z pięciu kandydatów, którzy mają realne szanse na zajęcia miejsca na najwyższym stopniu podium. Polak ma jednak przewagę nad swoimi rywalami - obiekt przy ulicy Zawodników 1 w Gdańsku zna przecież jak własną kieszeń. Czy będzie w stanie tę wiedzę odpowiednio wykorzystać?

Po pierwszym tegorocznym turnieju IMŚJ, który odbył się w Kings Lynn, Pieszczek był liderem. W Wielkiej Brytanii zdobył bowiem 20 punktów i absolutnie zdominował tamtejsze zmagania. W drugiej rundzie spisał się jednak gorzej - dotarł co prawda do półfinału, ale w sumie zdobył tylko 9 punktów. W klasyfikacji generalnej jest obecnie trzeci, za plecami Maxa Fricke i Roberta Lamberta, którzy wyprzedzają Polaka tylko o jedna oczko.

Euforii być może nie ma, aczkolwiek nadal jestem zadowolony. Jeden punkt, to nie jest wielka strata, żeby teraz usiąść i załamywać się. Trzeba jechać dalej, a ja zamierzam dać z siebie wszystko w ostatnim, najważniejszym turnieju, czyli finale w Gdańsku – powiedział wychowanek tamtejszego Wybrzeża.

Co ciekawe, Pieszczek pewnie wciąż byłby liderem klasyfikacji IMŚJ, gdyby nie... bardzo pechowy defekt z 15. wyścigu w Pardubicach, w którym jechał na pierwszej pozycji.

Gdyby nie ten defekt, najprawdopodobniej moja przewaga nadal by się utrzymała, a ja zachowałbym swoją pozycję w klasyfikacji przejściowej. Nie ma jednak co dramatyzować. Co się stało, to się nie odstanie. Trzeba szukać plusów. Przynajmniej w decydującym turnieju finałowym będzie jeszcze ciekawsze ściganie – dodał polski żużlowiec.

Z jego słowami trudno się nie zgodzić. W Gdańsku, 2 października od godziny 19, czekają nas wielkie emocje. Kto zostanie najlepszym juniorem świata 2016 roku?

Czytaj również